Piątek, 11 maja 2018
Kategoria powyżej 100 km
Giro d'Rawicz i kolizja z krowami
Na 130 km zagapiłem się i wyjechałem między krowy. Człowiek też poganiał je pod prąd i wszedł na mój pas dosłownie na chwilę. Nieważne, było/minęło i trzeba kręcić dalej.
Rower nie ucierpiał choć początkowo myślałem, że wózek pogięty ale to przez to, że łańcuch spadł i się zakleszczył.
Ciuchy trochę zniszczone a ja łokieć zdarty i mięsień uda zbity. Udało się jednak dokręcić do domu ale teraz czuje tą nogę.
Zawsze mogło być gorzej więc nie narzekam.
Rower nie ucierpiał choć początkowo myślałem, że wózek pogięty ale to przez to, że łańcuch spadł i się zakleszczył.
Ciuchy trochę zniszczone a ja łokieć zdarty i mięsień uda zbity. Udało się jednak dokręcić do domu ale teraz czuje tą nogę.
Zawsze mogło być gorzej więc nie narzekam.
- DST 311.99km
- Czas 11:40
- VAVG 26.74km/h
- VMAX 41.60km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 6433kcal
- Podjazdy 545m
- Sprzęt Specialized Roubaix SL4
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
@Marek, ważne, że nie skończyło się gorzej.
Piękne dystanse kręcisz.
Na priva, mogę Ci sprzedać nr telefonu do siebie i kiedy będziesz w okolicach Elbląga, spróbujemy zmontować Ekipę i trochę Ci potowarzyszyć. sierra - 07:02 środa, 16 maja 2018 | linkuj
Piękne dystanse kręcisz.
Na priva, mogę Ci sprzedać nr telefonu do siebie i kiedy będziesz w okolicach Elbląga, spróbujemy zmontować Ekipę i trochę Ci potowarzyszyć. sierra - 07:02 środa, 16 maja 2018 | linkuj
Ja kiedyś na biwaku przeżywałem atak całego stada krów :)
wilk - 13:32 sobota, 12 maja 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!