Wtorek, 18 grudnia 2018
Kategoria do 100 km
2 kapcie, z buta i jazda na flaku
Pierwszy kapeć niedaleko rodziny i po 1 km spaceru byłem na kawie i w cieple zmieniłem dętkę.
Niestety wracając po 6 km znów kapeć, nic nie dało się zrobić.
Postanowilem spokojnie jechać na kapciu prawie 10 km.
Dętka nawet mocno nie pokancerowana, w oponie siedział jakiś drut - wszystko do kosza poszło.
Niestety wracając po 6 km znów kapeć, nic nie dało się zrobić.
Postanowilem spokojnie jechać na kapciu prawie 10 km.
Dętka nawet mocno nie pokancerowana, w oponie siedział jakiś drut - wszystko do kosza poszło.
- DST 43.07km
- Czas 01:54
- VAVG 22.67km/h
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 783kcal
- Podjazdy 56m
- Sprzęt Guerciotti Antares
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
JUak ja kiedyś na kapciu próbowałem jechać, to po kilkunastu metrach opona mi zjechała z obręczy. Chyba nie umiem.
yurek55 - 22:30 wtorek, 18 grudnia 2018 | linkuj
Czyli za pierwszym razem nie znalazłeś przyczyny (drutu) i to się zemściło?
yurek55 - 21:38 wtorek, 18 grudnia 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!